FullSizeRender 2

Tempo – młodszy brat Alfy

Tempo – młodszy brat Alfaflya z najdłuższą nazwą. 

Nike Air Zoom Tempo Next % fk 

Nie ukrywam, że na tę premierę czekałem z dużym zniecierpliwieniem. Z jednej strony but z najnowszymi technologiami, które mają poprawiać osiągi, a z drugiej ma być to but na zwykłe treningi. Dwa rodzaje pianek:  React który ma zapewnić komfort i amortyzację i Zoomx dający dynamikę. Nową technologią zainspirowaną  najszybszym butem czyli AlfyFlyem są dwie poduszki gazowe pod śródstopiem oraz płytka (tu akurat kompozytowa, a nie carbonowa) na całej długości buta.

Aaa! I jeszcze jedna nowość o której bym zapomiał to cholewka Flyknit. 

Waga buta to 286 g w rozm 44 czyli stawka bardziej treningowa niż startowa.

Tyle na temat technologi zastosowanych w tym bucie. Czas przyjrzeć się mu w praktyce.

Otwieram pudełko i widzę but rodem z kosmosu o bardzo dziwnej konstrukcji. Nike już od pewnego czasu  przyzwyczaja nas do tego wyglądu, ale nadal dizajn Nike robi wrażenie. Zgodzicie się ze mną że nie pomylimy ich z żadnymi innymi butami. One mają własny niepowtarzalny styl, który na większości biegaczy robi wrażenie. 

Pierwszy kontakt z butem

Cholewka FlyKnit jest ażurowa i bardzo przylegająca do stopy, wprost ją opina. Pierwsze założenie może być lekko problematyczne, ale każde następne już jest OK. Czujemy się jak w idealnie dopasowanym bolidzie sportowym. Przewiewność buta stoi na bardzo wysokim poziomie, co przy startach i szybkich treningach jest jego olbrzymią zaletą. Zapiętek od wewnątrz posiada małą pikowaną poduszkę która opina i trzyma Achillesa nie obciążając go przy tym. Podeszwa to zbiór samych najnowszych technologii od Nike ( pianki, poduszki gazowe oraz płytka ) przez co Tempo jest dość wysokie i po założeniu buta na stopę mam wrażenie jakbym stał na szczudłach. Założyłem buty na stopy i od razu czuję się jakbym balansował nad ziemią. 

Pierwsza przebieżka i jest jakoś tak dziwnie. Z jednej strony czuć lekką dynamikę, a z drugiej but tak jakby nie chciał ze mną współpracować. Daję mu drugą szansę i coś szybszego i zaczyna być coraz lepiej, szybciej, dynamiczniej i lżej. Skoro tak to czas iść na całość – zabrałem buty na zawody. Szybkie 10 km w Konstancinie. Sądziłem że albo nie uda mi się pobiec szybko albo będę się męczył przez 40 min. Ku mojemu zaskoczeniu z każdym szybszym krokiem but robił się jeszcze bardziej elastyczny i układał się do nogi. Im szybciej biegłem tym mniej się męczyłem, ale uwaga dopiero poniżej tempa 4:00. Całe zawody skończyłem z czasem 38:11 z czego jestem bardzo zadowolony. Tym samym buty przeszły chrzest bojowy. 

Czas na dalsze męczenie i wyciskanie z buta siedmiu potów. 

Po zawodach przyszedł czas na szybkie treningi na tartanie pod zawody WTC na dystansie 1500 m. Jadąc z butami na trening miałem zagwozdkę czy nie są to jednak zbyt amortyzowane buty jak na tartan. Czy tak duża ilość amortyzacji w połączenia z tartanem, poduszkami i płytką nie przyniosą odwrotnego skutku do zamierzonego? Trening to odcinki 800 m które miałem pokonywać w tempie 3:30 ale wyszło sporo szybciej czyli po 3:22. Jest dobrze. But zachowuje dynamikę zarówno na asfalcie jak i tartanie.

Czas na WTC i walka o nowe PB 

Plan był taki żeby zejść poniżej 5 min na dystansie „półtoraka” czyli urwać 7 sekund z poprzedniej edycji. Stojąc na linii startu zastanawiałem się czy w ogóle mam szanse z ludźmi, którzy biegną w kolcach. Oni w kolcach a ja w Tempo na poduszkach i płytkach. 

Chwila zastanowienia, analizy i stwierdziłem że czas zaszaleć i wyjść poza strefę komfortu. Czas na walkę o 4:50. Pierwsze dwa okrążenia i tak jak mówiłem zero zmęczenia nóg poniżej tempa 3:30. Wprost przeciwnie but sam zachęca do szybszego przebieranie nogami. Trzecie kółko i zaczyna być ciężko, ale kto nie ryzykuje nie pije radlera. Ostatnie 250 m i zaczyna się ostra walka o każdą sekundę. Zacząłem przyspieszać, coraz szybciej i szybciej i faktycznie but ma w sobie TEMPO. 

Walka na mecie kończy się z czasem 4:52. Jest nowe PB!  Jest radość na mecie. 

Chwila podsumowania. 

Po pierwsze but jest bardzo specyficzną konstrukcją. Czujemy się jak na szczudłach więc musimy się do tego przyzwyczaić. Cholewka mocno przylega do stopy co dla jednych będzie wadą, dla innych zaletą. Jak dla mnie to jest jej bardzo duży plus i jeden z niewielu butów o tak fantastycznym trzymaniu stopy. Poduszki gazowe w połączeniu z płytką kompozytową robią naprawdę kawał świetnej roboty. Dają bardzo dobre wybicie i dynamikę, czujemy się jak w Formule 1 ,a biegi zmieniamy błyskawicznie manetkami.  Im więcej dasz gazu tym bardziej wgniata w fotel. Mówię poważnie im bardziej się rozpędzamy tym większą czujemy frajdę z poruszania się tym bolidem. 

Okej. Teraz zadacie pytanie: Czy ten but ma wady?  Ma jedną zasadniczą i nie tylko ja ją zauważyłem. Ten but przy bieganiu, w szczególności na niższych prędkościach „klapie” jak chodak. Wydaje specyficzny dźwięk, co dla niektórych może być uciążliwe. Ale czego nie robi się dla osiągów….

But jest skierowany do biegaczy lubiących rywalizację dla których liczy się urywanie każdej jednej sekundy. Jest to but idealny na wybiegania w drugim zakresie oraz na szybkie odcinki tempowe oraz na starty. Jego główne przebaczenie to asfalt i tartan.  

Plusy 

  • Dynamika 
  • Trzymanie stopy ( cholewka ) 
  • Konstrukcja ( poduszki gazowe, płytka kompozytowa) 
  • Wygoda 
  • Nie lubi niskich prędkości 
  • Trzymanie się nawierzchni (podeszwa gumowa) 
  • Uniwersalność 
  • Treningowo-startowy
  • Stosunek ceny do jakości 
  • Dizajn 

Minusy 

  • Waga 
  • Wydawany dźwięk ( klapanie ) 
  • Sztywna konstrukcja buta na niskich prędkościach ( nie jest elastyczny ) 
  • Wrażenie bycia na szczudłach ( gruba podeszwa )
Tags: No tags

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są *