GW-NB-FFX1080-S121-12.CROP HORIZONTAL

New Balance 1080V11 dopracowany BESTSELLER

Początek roku to jak zawsze wysyp nowości i premier, nie tylko w motoryzacji i w cyfrowej technologii, ale również czas premier nowych butów. 

Mamy już najnowszą Glycerinę 19 od Brooks, Nike pokazał swoje Vomero 15 , Asics Nimbusa, a adidas szykuje najnowszą odsłonę Ultraboosta 21. 

New Balance zajmując wysokie miejsce w rankingach sprzedaży i zadowolenia klientów również przygotował swoje nowe 1080 v11. 

Na pierwszy rzut oka nie widać wielkich zmian. Ta sama konstrukcja, ta sama pianka Fresh Foam X i bardzo podobny kształt cholewki. Mimo że podobne, to jednak trochę inne. Inne czyli lepsze. 

Zacznijmy od podstaw czyli podeszwa. 

W nowej wersji NB 1080 mamy tą samą, bardzo dobrze responsywną piankę. Konstrukcja bieżnika jest ta sama. Jednak zewnętrzne części bieżnika pod piętą i pod palcami są wykonane z bardziej lepkiej gumy. But więc powinien być bardziej przyczepny na śliskiej powierzchni. Dzięki takiemu zabiegowi biegacz będzie bardziej stabilny na zróżnicowanym podłożu. 

Drop (spadek pięta-palce) to standardowe 8 mm. Kołyskowa podeszwa z lekko zachodzącym do góry noskiem daje lepsze przetoczenie i wybicie ze śródstopia. 

Największa zmiana zaszła w cholewce. Teraz jest ona mniej rozciągliwa przy zachowaniu dużej elastyczności konstrukcji. Taki zabieg spowodował lepsze dopasowanie do śródstopia. Język ma szerszą powierzchnię więc jest idealny dla ludzi z wyższym podbiciem. Modyfikacji uległ również zapiętek. Jest bardziej elastyczny, a twardy element jest poprowadzony niżej. 

Waga buta to 271 g przy rozmiarze 44, co stawia buta na piedestale w kategorii waga-amortyzacja. 

W skrócie nowy NB to odświeżony „dizajn”, bardziej dopracowane elementy, przy których klienci zgłaszali uwagi oraz zachowanie tego co było dobre w poprzednim modelu. Widać że New Balance bardzo dobrze odrobił pracę domową, dopieścił swój najlepiej sprzedający się model dzięki czemu ma powody ażeby dalej królować w rankingach sprzedaży. 

Premiera LUTY  

Tags: No tags

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są *