FullSizeRender 12

Asics Noosa 13 – trzynastka nie musi być pechowa

Co się liczy w triatlonie? Dobra pianka, szybki rower i dobra … Noosa 13 

Mówię otwarcie triatlonista ze mnie żaden. Pływać umiem tylko żabką, albo po warszawsku czyli…czterema literami po piasku. Rower mam i to nawet „szosę” ale traktuję ją jako uzupełnienie treningów biegowych w okresie letnim. Natomiast, co do biegania to biegam i to zdecydowanie wychodzi mi najlepiej.  

Najnowsze wcielenie buta ASICS Noosa 13 jego obecną konstrukcją maksymalnie odcięło się od swojego poprzednika. Nie mamy już oto klasycznej konstrukcji podeszwy, a jest teraz za to konstrukcja kołyskowa, która ułatwia przetoczenie stopy oraz powoduje lepsze wybicie. 

 Wygląd „Noosy” zawsze przykuwał wzrok przez swoją kolorystykę, którą było widać niemal… z kosmosu. W obecnym wydaniu jest to naprawdę fajnie zrobione, kolorystyka cholewki przechodzi w podeszwę i całość wyglada naprawdę spójnie. Wiadomo jednak, że wygląd to  rzecz gustu, a jak wiadomo od dawien dawna o gustach się nie dyskutuje. 

Noosa do szybkiego biegania

Lubię biegać szybko i lubię poprawiać swoje wyniki dlatego w mojej szafie znajdziecie więcej butów treningowo-startowych niż butów z maksymalną amortyzacją. Kiedy założyłem najnowszą ASICS-a Noosę pierwszy raz na stopę, to poczułem się trochę dziwnie, bo nie tego się spodziewałem. Po pierwsze było miękko i komfortowo, po drugie wcale nie było płasko (tylko od razu przechylałem się do przodu). Po trzecie wreszcie, mamy tu 5 mm drop-u, czego jednak zupełnie nie czujemy. Tak więc, pierwsze wrażenia były na duży plus. Dzięki takim zabiegom konstrukcyjnym but niejako sam nas napędza i wymusza płynniejsze przetoczenie stopy. Natomiast miękkość i sprężystość zastosowanej pianki daje bardzo duży komfort biegania. 

Na codzień

But jest tak komfortowy, że możemy go używać nie tylko na starty i szybsze jednostki treningowe. Będzie też dobrym kompanem na spokojne, długie wybiegania . Jest też bardzo lekki i dobrze dopasowany do stopy dzięki czemu sprawdzi się również w codziennym bieganiu, nie przemęczając naszego stawu skokowego dzięki swojej konstrukcji. W codziennej eksploatacji zakładanie buta ułatwia specjalne oczko na zapiętku oraz język pokryty gumowymi wypustkami. 

Brat bliźniak

ASICS Noosa 13 to brat bliźniak modelu Evoride 2, a różnice pomiędzy nimi to właśnie wspomniane oczko na zapiętku oraz bardziej miękki ten zapiętek, a także pokryty gumą język oraz dodatkowa para sznurówek i bardziej „odjechana” kolorystyka. Jeżeli chodzi o podeszwę i piankę to oba modele butów są identyczne. 

Co na plus, a co na minus ?

Jeżeli chodzi o plusy to nowa Noosa ma więcej plusów niż minusów. Przede wszystkim jest to lekkość i przewiewność oraz dobre trzymanie całej stopy na śródstopiu i w pięcie. Kolejnym plusem jest amortyzacja, która w tym bucie jest wręcz idealna, zachowuje bowiem udany kompromis pomiędzy miękkością i dynamiką. Dobre jest również przetoczenie, które adoptuje nas do bardziej naturalnego biegania ze śródstopia. W tym wszystkim jest również pewien minus, czyli wykończenie podeszwy gumą, która nie do końca jest należycie przyczepna na mokrej nawierzchni asfaltowej. 

W sumie, Asics Noosa 13 to bardzo dobry następca leciwej już „dwunastki”. Jest równie szybki, lekki i dynamiczny. Fajnie wygląda na treningu, jak i w blokach startowych i widać, że kurs obrany dzisiaj przez ASICS-a jest ruchem w bardzo dobrym kierunku. I na koniec wypada dodać, że nowa „trzynastka” wcale nie jest pechowa jak by się z początku mogło wydawać… 🙂 

+ lekkość 

+ dynamika 

+ pianka FlyteFoam 

+ przewiewna cholewka 

+ 5mm drop 

+ wygląd 

  • Cena ( 599,99) 
  • Mało przyczepna guma w podeszwie 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są *