IMG_4572

Czy bieganie w grupie biegowej ma sens…..

Czy bieganie w grupie biegowej coś zmienia w treningu. BWRunners team oraz społeczność biegowa.

Wiadomo nie od dziś, że bieganie to sport mocno indywidualny. Tu wszystko ma znaczenie, ale tak naprawdę wszystko zależne jest od nas samych. Do biegania potrzebujemy motywacji albo chcemy schudnąć albo lepiej się poczuć, bo uprawianie sportu da nam większe dotlenienie ciała co wpływa na nasze odstresowanie oraz pobudzi mózg do większej kreatywności i działania albo chcemy poprawiać wyniki.

Jak w każdym sporcie przychodzą kryzysy np. tempowe lub wynikowe a może po prostu same z siebie biegowe. I tu bardzo dobrym rozwiązaniem są grupy biegowe. Mają ogromną ilość zalet np.

Motywacja.

Pierwszą i bezapelacyjną zaletą grupy jest motywacja do działania. Naturą człowieka jest przynależność i to go dodatkowo mobilizuje do działania. Nawet jak mu się nie chce czegoś zrobić to grupa ludzi i świadomość bycia w zespole motywuje do działania.

Wspólne jednostki treningowe.

Drugim bardzo dobrym przykładem rozwoju i motywacji jest tworzenie mniejszy grupek biegowych w całym zespole. Chodzi o to, żeby ludzie byli łączeni na podobnym poziomie biegowym i żeby widzieli, że mogą wspólnie się rozwijać. Dodatkowo takie działanie ma za zadanie zmotywować grupę do mocniejszej pracy i podnoszenia poprzeczki.

Nawet jak się nie chce to grupa zmotywuje do działania.

Kolejnym plusem jest to, że grupa ludzi (społeczność) motywuje do działania, wspiera i napędza się nawzajem, jak mamy tak zwanego NIECHCEMISIA lub gorszy okres treningowy. Wiemy że musimy się ruszyć że są wspólne elementy treningu do zrobienia i w grupie jest wiele łatwiej działać i współpracować.

Wspólne starty.

Plusem jest to, że można wspólnie startować i się wzajemnie napędzać, motywować i dopingować. Czasami w temie jest tak że silniejsi zawodnicy mając do zrobienia swój trening pomagają na zawodach tym trochę wolniejszym w osiągnięciu ich wyniku.

Czy jest wada przynależność do grupy biegowej.

Myślę, że jest jedna wada – zgadnijcie jaka?

A taka, że gdy team jest zgrany i biegacze potrafią ze sobą współpracować i się wspierać wzajemnie to z takiego teamu jest bardzo ciężko odejść.

Oto kilka wypowiedzi BWRUNNERSÓW

Daniel 

Od grubasa do biegacza. Od ponad dekady codziennie toczę swą walkę… o właściwą wagę… o kondycję… o lepsze samopoczucie. Przez długie lata, samemu wychodziłem na swoją dyszkę… niemalże codziennie biegając spokojne 10 km. Stroniąc od biegów ulicznych, ciesząc się z dychy w godzinę przetrwałem tak ponad 3 lata… choć w głowie rodził się już pomysł pierwszego startu… dychy w Biegnij Warszawo. 

Po niej  przepadłem… zatraciłem  się w biegach ulicznych… atmosfera, medale… koszulki… od startu do startu, bez progresu nadal biegałem jak szalony… myśląc by przyspieszyć. Pierwszy trener, kolega z drużyny… przy nim udało mi się pokonać kilka barier… poprawić kilka życiówek… ale nadal to było bieganie samemu. 

I przypadek… znajoma biegająca, jak to mówiła… biegająca z Wariatem zaproponowała by dołączyć… że w grupie biega się fajniej. Rok temu dołączyłem do “Wariata”, do teamu BWRUNNERS. Poznając  nie jednego a wielu wariatów nakręconych na bieganie, na poprawianie swych czasów. Ale także tych co chcą dopiero zacząć szybko biegać… biegać zdrowo.

Przez ten rok… moje bieganie weszło na inny poziom… Przez wspólne treningi i motywowanie się nawzajem widzę ogromny progres nie tylko w czasach jakie osiągam ale i sprawności ruchowej. I choć bieganie to sport głównie indywidualny to My w BWRUNNERS wspieramy się na treningach… I co ważne na zawodach… 

To mega uczucie kiedy możesz się rozwijać… I masz wsparcie w zespole… 

BWRUNNERS to jak rodzina… której długo będę członkiem.

WELPIX 

Przede wszystkim dzięki treningom z BWRUNNERS osiągnąłem poziom sportowy, jakiego nigdy się nie spodziewałem. Ogromna w tym jednak w tym zasługa pracy w grupie, gdzie wzajemnie napędzamy i zachęcamy się do dalszej pracy, motywujemy do wytrwałości, ale też wspólnie doceniamy i świętujemy swoje sukcesy.

W grupie łatwiej przetrwać kryzysy i nie rzucić butów w kąt, kiedy nie idzie. Ludzie obok nakręcają do tego, żeby – nawet w chwilach słabości – dać z siebie te kilka procent więcej i przesuwać swoje granice.

BARTEK 

Na początku mojej przygody z bieganiem traktowałem to raczej jako sposób na „zresetowanie głowy”. Po wielu godzinach nauki i siedzenia nad książkami w końcu mogłem znaleźć czas dla siebie. Śmiało można powiedzieć, że było dla dla mnie swoista odskocznia. Jednak pewnego dnia pomyślałem sobie, że skoro sprawia mi to radość to może jednak zajmę się tym trochę bardziej na poważnie. Tak też się stało. Wybrałem się do Sklepu Biegacza na Powiślu i  tam właśnie dowiedziałem się o BWRunners.

Wspólne treningi są idealnym sposobem, żeby spotkać się z super ludźmi, z którymi możemy wymienić doświadczenia biegowe, a dopasowany plan treningowy pomoże tym co „chcą choć trochę biegać bardziej na poważnie :)”.  Bez wątpienia wspólna pasja łącząca członków grupy, radość z biegania sprawia, że zwykły „reset głowy” może być zdecydowanie czymś więcej.

ARTUR

Powrót do biegania po trzydziestu latach jest dość trudy.  Gdy zaczynaliśmy to ja dość sceptycznie podchodziłem do treningów w BWRUNNERS to Paulina (żona) mówiła – „chodź może tym razem będzie lepiej i nie będziemy wreszcie tu  biegać jak chomiki” 

Co tu dużo mówić, miała rację. W  BWRUNNERS każdy trening jest inny, ułożony pod daną osobę i jej możliwości. Nie ma tu biegania dla nabijania kilometrów, do każdego jest indywidualne podejście. Tu gdy biegasz  masz nowe rekordy  i się cieszysz to Artur nasz trener cieszy się z tobą. 

Jak widzisz takie zaangażowanie i pasje  „Biegowego Wariata” to przychodzisz na trening bo chcesz biegać z innymi pozytywie zakręconymi wspaniałymi ludźmi którzy dają ci motywację. Trzy miesiące z BWRUNNERS to mało, ale na tyle dużo by znowu po dużej  przerwie  przebiec 15 km i nie dyszeć jak parowóz, 400 m przebiec w tępie 3:0, by uwierzyć w siebie że mogę więcej i szybciej. To tu przypomniano mi że biegam dla siebie i mam rywalizować tylko ze sobą.

To po trzech miesiącach, a co będzie za rok. 

Zdecydowanie lepiej 

Dziękujemy BWRUNNERS 

MICHAŁ

Przyszedłem na pierwszy trening BWRUNNERS 6 miesięcy temu, miałem za sobą 2 letnia przerwę od biegania i na trening przyszedłem mając jeden cel znaleźć motywację do walki o lepszego siebie i czerpać radość z biegania. Te pół roku dało mi ogromną zmianę, nie tylko poznałem świetnych ludzi którzy tak jak ja pomimo codziennych obowiązków, zakładają buty i lecą na trening, ale przede wszystkim zrozumiałem jak wygląda rzetelna i uczciwa praca pod okiem trenera, który wyznacza cele i z nich rozlicza, który jest dla ciebie wsparciem i motywatorem do bycia lepszym. Ja wcześniej biegałem sam dla siebie od czasu do czasu, a później się dziwiłem, że jak biegnę półmaraton to łapię zadyszkę, nogi bolą i ogólnie to mi się nie chce dalej biec bo trudno. Choć każdy bieg kończyłem, ale radości w tym nie było i ciągle zadawałem sobie pytanie. Co Ja robię nie tak?

Po pierwszych treningach już wiedziałem co bo,

Na treningach każdy z nas dostaje niezły wycisk zgodnie z ułożonym indywidualnym planem, każdy ma swój cel i rekordy do pobicia, a to wszystko pod czujnym okiem Artura/Biegowego Wariata i trenera w jednej osobie, tutaj nie ma odpuszczam, zostawiam, bo oprócz trenera jest też grupa która Tobie kibicuje i wspiera się dobrymi radami i nie pozwala się poddać. 

BWRUNNERS to nie grupa przypadkowych ludzi, to taka mała familia, dołączasz do nas i bez względu na to ile z nami trenujesz to wspieramy się wzajemnie, razem startujemy i razem dopingujemy, nie ma lepszy/gorszy, każdy z nas walczy o własne indywidualne rekordy świata, a po bieganiu jest okazja na wspólne spotkania i celebrowanie naszych sukcesów, nie tylko tych biegowych.  

Tacy właśnie jest grupa  BWRUNNERS, a ja cieszę się, że mogę być jej częścią.

RAFAŁ 

BWRunners – to grupa biegowa, tyle w teorii. W praktyce grupa zrzeszająca miłośników biegania, z mocnym akcentem położonym na relacje między bwrunners`ami. Nie tylko bieganiem człowiek żyje i ta grupa jest idealną odskocznią od codziennego biurkowania, gdzie w biegu możemy się pośmiać, porozmawiać i ogólnie naładować baterie na kolejny dzień. Sportowo oczywiście spełnia moje oczekiwania, w pierwszym roku biegania w grupie na każdym dystansie na którym biegałem już wtedy od 6 lat, zrobiłem nowe imponujące jak dla mnie życiówki (nie chwaląc się 37:45 na 10 km i 17:54 na 5 km oraz 1:23:05 na HalfM). Grupę Tworzą ludzie z Pasją Biegania, ale też z Rodzinami oraz innymi obowiązkami, które Pan Trener uwzględnia i przemiło wplata w treningi na kolejny tydzień.  A Poważnie, : łatwo nie jest, ale nudno też nie (w każdym aspekcie).

~rafal

MAREK 

Z grupą BWRunners biegam od roku. 

Bieganie w grupie pozwala zyskać przede wszystkim punkt odniesienia. Spotkasz innych biegaczy na podobnym poziomie, ale też i szybszych. 

Z tymi pierwszymi trenujesz, żeby dołączyć do tych drugich, wspólny cel dodaje motywacji do treningów.

Grupa biegowa to też Trener, dobrze żeby oprócz wiedzy i umiejętności tworzenia planów treningowych miał w sobie sporo luzu i zrozumienia, że zajawka biegowa ma różne oblicza i nie każdy chce być Kipchoge. Artur zdecydowanie posiada wszystkie te cechy!

Bieganie w grupie zachęca tez do regularności, wspólne treningi szybko stają się przyzwyczajeniem i dobrą rutyną. 

To co, do zobaczenia na treningu?

OLA 

Do grupy BWRUNNERS trafiłam w momencie gdy moje bieganie niejako stanęło w miejscu i nie wiedziałam jak mogę je dalej rozwijać. Od tamtej pory, czyli około 3 lat, zrobiłam gigantyczny postęp; dzięki dobranemu planowi treningowemu i regularnej pracy z grupą, dziś jestem w formie w jakiej nigdy dotąd nie byłam. W tym sezonie po raz pierwszy kilkakrotnie stanęłam na podium. I to 6 miesięcy po ciąży.

PS. W BWRUNNERS poznałam również miłość swojego życia:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są *