Dla większości butów z płytką karbonową wystarczy tempo 4:20 na kilometr, żeby but dał nam większą prędkość, czyli tak zwanego kopa. Dla większości tak, ale nie dla NB SC Elite v4, ten but wymaga szybszego tempa, ale jak już je dostanie to wgniata w przysłowiowy „fotel” a raczej w tartan i asfalt. Ten but nie uznaje kompromisów. Jest wymagający więc albo się z tym pogodzisz albo możesz obejść się smakiem.
Zacznijmy od cholewki Fantom Fit
Jeśli chodzi o cholewkę to mamy tu zastosowany jeden płat materiału wzmocniony od wewnątrz panelami które tworzą klatkę. Materiał w pierwszym kontakcie jest dość sztywny, ale po kilku treningach dość dobrze układa się do stopy.
Jeżeli chodzi o cholewkę to jest dość szeroka, ale krótka i dobrze wziąć buty o jeden rozmiar większe.
Amortyzacja to pianka FuelCell Peba
Pianka to połączenie azotu z pianką Eva. W obecnej wersji V4 jest to naprawdę idealne połączenie dzikie czemu mamy stabilność buta z dużym zwrotem Energii podczas biegu. Poprzednie wersje miały z tym spory problem, bo buty były bardzo niestabilne zarówno pod piętą jak i na przodostopiu co powodowało mocne pływanie stopy na boki.
Obecna wersja jest bardzo stabilna i mogę powiedzieć, że jest to jeden z najbardziej stabilnych butów z płytką carbonową, co uważam za ogromną zaletę.
Pełna płytka z włókna węglowego Energy ARC
W bucie mamy zastosowaną pełnowymiarową płytę węglową, pełnowymiarowość w tym znaczeniu jest taka, że prawie cała powierzchnia buta to jedna wielka płyta. Bez żadnych wcięć, prętów, wycinek w środkowej części. Tu mamy prawie plandekę z carbonu. Takie zadanie miało usztywnić buta i to zrobiło w 200 %, zgiąć go się nie da, ułożyć do wybicia ciężko a dodatkowo w środkowej części płytka jest pofalowana. Co nadaje jej jeszcze więcej sztywności.
Początki nie były łatwe, ale za to zaskakujące.
Pierwszy kontakt z butem był taki, że miałem wrażenie biegania na palcach a nie na przodostopiu. Taka mocna konstrukcja buta wypycha nas do przodu podczas biegu.
Po pewnym czasie zacząłem się do tego przyzwyczajać i zaczęło się to robić przyjemne. Chyba but po prostu zmiękł na tyle że zaczął się podawać moim ruchom stopy. Sam nie wiem, ale po dwóch treningach już byliśmy w pełnej symbiozie.
Patrząc na nowego Elite V4 odnoszę wrażenie, że jest monstrualny i w swojej konstrukcji nie do końca legalny (ma zachowane wszystkie parametry więc można w nim legalnie startować) ale to tylko złudzenie optyczne przez namalowane linie na bokach.
Wiele osób pytało i pyta się do tej pory jak mi się w nim biega i powiem, że po wspólnym zgraniu biega mi się bardzo, bardzo, dobrze. To jest pierwszy tak dopracowany but startowy w New Balance. Kiedyś biegłem w 1500 swój maraton w Londynie i to był wyczyn, bo but był bardzo, ale to bardzo minimalistyczny patrząc już na trendy płytek oraz ilości pianek.
Obecna wersja nie ma się co wstydzić, jeżeli chodzi o konstrukcje. I samo działanie (płytka i pianki)
Dlaczego nie jest to but dla każdego?
Z racji sztywności samej płytki i tego, że trzeba naprawdę mocno napędzić but, żeby oddał energię, ale jak już to zrobimy to tak jakbyśmy wrzucili 8 bieg. Uwierz mi, że potrafi wgnieść w fotel. Obecnie testowane przeze mnie buty startowe były dość elastyczne a przynajmniej takie się stawały po kilku kilometrach. Ten dalej jest sztywny i trzeba mocno wdepnąć w podłogę, żeby energia wróciła. Taka konstrukcja ma też swoją niezaprzeczalną zaletę, but jest najstabilniejszym jaki kiedykolwiek testowałem. Co akurat uważam za ogromny plus.
Patrząc na tempa w których biegałem w tym bucie to zabawa z nim zaczyna się od tempa 3:50 na kilometr więc dość szybko. Przy mniejszym tempie jest mniej komfortowo i ułożenie ciała nie jest naturalne co może powodować przeciążenia.
Podsumowanie.
Najbardziej stabilny i piekielnie szybki but z płytką karbonową z jakim miałem kiedykolwiek do czynienia. Stopa jest w pełnej kontroli to co robi z czym ma do czynienia. Jedynie człowiek musi mu narzucić tempo i je utrzymać na danym dystansie. Ale to już jest kwestia indywidualna.
Wiem napewno będzie to jeden z tych butów po które będę sięgał na półkę przed ważnymi zawodami…
Teks powstał dzięki New Balance #współpraca