Adidas Adizero Adios Pro
Jego wygląd jest toporny. Wygląda jak gruby naleśnik, ale po wzięciu do ręki jest lekki jak piórko. Mowa o adidas Adizero Adios Pro.
Od lat walka o najszybszy but świata rozgrywa się pomiędzy dwoma markami. Oba koncerny prześcigają się w stworzeniu buta startowego, który w normalnych warunkach pozwoli pokonywać bariery czasowe nie tylko na dystansie 5 i 10 km, ale w szczególności na dystansie półmaratonu i maratonu.
TECHNOLOGIE
Jeżeli chodzi o technologie mamy tu zastosowaną najlżejszą piankę LIGHTSTRIKE PRO , pięć paliczków pod śródstopiem oraz w części środkowej płytkę z włókna węglowego. Całość dopełnia bardzo minimalistyczna cholewka, która bardzo mocno opina stopę. Jeżeli chodzi o podeszwę mamy tu zastosowaną jakąś bliżej nieokreśloną gumę. Na pewno nie jest to Continental, gdyż adidas zawsze firmuje ten kawałek gumy. A w dodatku jest ona płaska i na pierwszy rzut oka wydaje się być bardzo śliska.
ZAŁÓŻ NA STOPĘ A POCZUJESZ RÓŻNICĘ
Żeby założyć go na stopę to trzeba się troszkę namęczyć, ale jak już nam „siądzie” to jest super trzymanie stopy. Nigdzie nic nie uwiera, a pięta i śródstopie jest trzymane perfekcyjnie. Na przodzie mamy sporo luzu, ale nie jest to jego wadą. Po prostu palce mają większą swobodę ruchów. Cholewka jest bardzo, bardzo przewiewna i to jest jego następny plus. Smaczkiem całości jest to że w cholewce mamy dodatkowe oczka na sznurowanie. Jak ktoś bardzo potrzebuje ścisnąć stopę to może kształt cholewki dopasować do swoich preferencji. Największym zaskoczeniem jest sztywność i twardość podeszwy oraz guma zastosowana na spodzie. Sztywność jest tak duża, że naprawdę ciężko go wygiąć a co dopiero zgiąć przez co mamy podczas treningu zawsze takie samo ułożenie stopy. Pomimo zastosowania tak grubej pianki Adizero Adios Pro jest twardy. Nie czujemy tak dużej sprężystości pianki jak u konkurencji ale też nie jest tak że mamy drewno pod stopą. Największym zaskoczeniem jest gładka guma na podeszwie, która jest jak łysa opona w F1, ale właśnie o to chodziło konstruktorom.
CZAS NA START
Po wciśnięciu się w bolid czas na pierwszy rozruch. Pierwsze kilometry i dwie uwagi. Raz, że trzeba się przyzwyczaić do dziwnego ułożenia i przetoczenia stopy, a dwa to trzeba zaciągać hamulec ręczny jeżeli chodzi o prędkość, bo but sam wymusza szybsze bieganie bez utraty energii. I zamiast biec rozbieganie w tempie 4:50 od razu mamy 4:30 bez większego problemu. Pierwszy trening to BC2 i 8 km. Miało być po 4:10, a wyszło po 4:00 i to bez większego zmęczenia. But sam nas skłania do szybszego wybicia przez swoją konstrukcję, a sztywność buta powoduje, że ciało leci trochę do przodu. Drugi trening to odcinki kilometrowe w tempie 3:40, które też weszły bez większego problemu. I znów konstrukcja buta napędzała. Przy tych wszystkich szybkich jednostkach i bieganiu ze śródstopia o dziwo nie czuję bólu i przemęczenia łydek.
Jedyne co mi przeszkadza to twardość konstrukcji pod śródstopiem. Mogło by być tu troszkę bardziej miękko, ale to już jest moje subiektywne odczucie.
CZAS NA PRZYCZEPNOŚĆ
I to było moje największe zaskoczenie. Pomimo płaskiej podeszwy ona się trzyma idealnie i na mokrym i na błocie pośniegowym, jak i również na kostce i asfalcie. Jedyny problem to piasek. Jak jest rozsypany na asfalcie to niestety robi się mało komfortowo i trzeba bardzo uważać, bo but potrafi wpaść w poślizg i wtedy stopa ucieka na zewnątrz.
PODSUMOWANIE
Jest piekielnie szybki! Jest bardzo sztywny. Jest idealny do bicia rekordów oraz idealnie trzyma się podłoża. Dlatego jest tak chętnie wybierany przez biegaczy, a jego dostawy rozchodzą się lepiej niż świeże bułeczki. I Ja je biorę na 100%
+ lekki but startowy
+ bardzo dynamiczny
+ dobre trzymanie się nawierzchni
+ przewiewny
+ dopasowanie do stopy
+ cena
+ żywotność
– twardość pod śródstopiem
– płaska podeszwa nie trzyma się na asfalcie gdzie jest rozsypany piasek
– wygląd ( nie każdemu się podoba )